Lato w mieście, czyli jak przeżyć w Dubaju w lipcu i sierpniu

Kocham słońce! Zawsze je kochałem, tak samo jak piasek, plażę. Idealny przykład kogoś, kto góry omija ogromnym łukiem i nie chce nawet o nich myśleć. Natomiast na samą myśl o wodzie, pisaku i słońcu, aż mi jest gorąco ;-)

No i mam tyle pisaku i słońca, ile mogłem sobie tylko kiedyś wymarzyć. Każdego dnia, wieczorem, o poranku czy w nocy. Piasek, piasek, piasek, woda, woda, woda i słońce......

I tutaj właśnie mamy meritum programu. Słońce, żar lejący się z nieba każdego dnia w okresie od kwietnia do października. Najgorzej jest niestety od czerwca do sierpnia (włącznie), kiedy temperatury potrafią sięgać 50 stopni.

Ten rok nie jest / był lekki. Lipiec / sierpień 2017 to upały, które dokuczają nawet lokalesom. Niby przyzwyczajeni, a jednak nie dają rady. Dlaczego? Uwierzcie mi, jest naprawdę gorąco.

Bywają dni, kiedy wychodzicie z domu i macie wrażenie, że ktoś z opalarką podchodzi do was i zaczyna was traktować tą opalarką. Prawie czuć zapach przypalanej skóry, albo spalonych włosów... ;-) Trochę teraz koloryzuję, ale chcę oddać to, z czym mamy tutaj do czyniena.

Naprawdę jest gorąco. I nie przesadzam mówiąc, że czuję się jakby ktoś opalał mnie taką opalarką gazową. Powietrze jest po prostu gorące i wręcz parzy!

W sierpniu udało mi się uchwycić 49 stopni, ale podobno było jeszcze cieplej przez kilka dni.

Lipiec i sierpień nie zachęca do kąpieli słonecznych, a posiadówki na plaży też bywają męczące. W sumie na plaży nie znajdziecie wielu ludzi. Raczej turyści, którzy spragnieni słońca smażą się na słońcu, a raczej wędzą :-) :-) :-) i sprawia im to całkiem dużą przyjemność.

Śmieję się wtedy, że potrzeba słońca jest czasami silniejsza, niż konsekwencje takiego obcowania z naturą, nawet w sytuacji, kiedy smarujemy ciało kompletnym blokerem takim jak smarowidła z filtrem 50 czy 80 :-). Tak, tak! Kupicie takie w Dubaju. W Europie raczej niedostępne, tutaj na każdym kroku i nie ma co dziwić się, że takie blokery są w sprzedaży.

Jak przeżyć?

- PIĆ DUŻO WODY - wiem, ile piłem wody w Europie i teraz mam skalę porównawczą. Piję kilka razy więcej i co więcej, wasz organizm sam wam powie, że tej wody potrzebuje jeszcze więcej. Więc podstawowa i pierwsza zasada: WODA, WODA i jeszcze raz WODA. Zawsze pod ręką!;

- FILTRY Z BLOKEREM minimum 50 - tka - nie ma żartów. Uwierzcie mi. Śmiałem się, jak wszyscy mówili mi, abym smarował się takim filtrem. Teraz nie musz nikogo słuchać. sam to robię wychodząc na zewnątrz. To pomaga przetrwać, jeżeli chcecie zwiedzać miasto, czy też leżakować na słońcu;

- PARASOL - jak plaża to tylko pod parasolem. Pomoże przetrwać, choć to i tak sport dla wytrwałych w lipcu i sierpniu. Ciekaw jestem, ile wytrzymacie i jak szybko zwiniecie się z plaży do klimatyzowanego pomieszczenia. Dubajski pal w lipcu i sierpniu to nie słońce z Egiptu, czy Tunezji. Tam jest soft słońce. Tutaj trochę bardziej HARD ;-)

Zależy co kto lubi.. ;-)

Rekomendacja!

Lipiiec i sierpien to czas wakacji i czasami jedyny okres kiedy można wybrać się na upragniony urlop. Jeżeli planujecie jednak przyjazd do Dubaju to szczerze "odradzam" w lipcu i sierpniu. Dlaczego?

- zmęczy was słońce;

- nie zobaczcie wszystkiego, ponieważ po prostu nie dacie rady zwiedzać tego miasta w taki upał;

- nie spędzicie tyle czasu, ile byście chcieli na plaży i w wodzie;

- będziecie uciekali do klimatyzowanych pomieszczeń. Jaka frajda siedzieć non stop w hotelu, kawiarniach i restauracjach? Ogródki restauracyjne w tym okresie nie istnieją w Dubaju. Nie posiedzicie na zewnątrz :-) przy kawie i ciachu;

Kiedy przyjechać?

Najlepiej październik, listopad, kiedy temperatury sięgają 30 stopni i można spacerować :-) pięknymi uliczkami Dubaju.

Skorzystacie z plaży i z innych przyjemności tego miasta, ale przede wszystkim poznacie to miejsce i odwiedzicie najciekawsze miejsca, warte poznania.

Październik i listopad to cudowny okres w tym mieście ze względu na to, iż "odżywa" tutaj wszystko. Życie na ulicach, jak również rośliny! Tak, tak! Wtedy w Dubaju jest pięknie.

Zielono i pachnąco. Jaśmin, kwiaty, które w końcu zaczynają kwitnąć, przepiękny zapach w powietrzu tych wszystkich roślin, które w końcu mogą rozwinąć się i pokazać swoje piękno.

To jest trochę tak, jak wiosna w Polsce. Aż chce się wyjść i patrzeć na zieloną trawę i pąki na drzewach. Tak samo jest tutaj w październiku i listopadzie. Kwiaty, palmy, zapachy i ta najwspanialsza atmosfera miasta, z jaką nie spotkacie się w innych miejscach.

Pakujcie walizki i zasuwajcie do Dubaju! :-)