Jazz Lounge... nie do słuchania, ale do relaksowania!
- tomaszwojkowski
- 6 wrz 2017
- 1 minut(y) czytania

Dla ducha i ciała! Chyba tak się mówi? :-)
A jeżeli nie tak to trudno. Zawsze coś nowego można wprowadzić. Byłem ostatnio w "nowym" miejscu. JAZZ LOUNGE SPA.
Miejsce na "uboczu", ale warte poznania. Trochę intymności w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie ma tłumów i trochę spokojniej, niż opisywane dotychczas przeze mnie miejsca.
Manicure i pedicure idealne! Nikt tutaj nie spieszy się, a usługa wykonywana jest z bardzo dużą dokładnością. To nie taśma w fabryce. Dotychczas miałem do czynienia z usługą mani i peni, którą 2 osoby robiły w max 30 - 40 minut.
W JAZZ LOUNGE SPA pieszczą was dobrą godzinę, albo i dłużej. Poza narzędziami specjalistycznymi, wszystko wykonywane jest narzędziami / przyborami jednorazowego użytku. Pełna higiena i bezpieczeństwo.

Kawa, herbata, woda, napoje serwowane do waszego stolika. Relaks i chwila dla siebie, kiedy można zrobić prasówkę, czy obejrzeć coś w TV.
Minus miejsca, a może dla niektórych plus, to pomieszczenie, w którym wykonywane jest mani i pedi. Dwa stanowiska znajdują się obok siebie. Duże, wygodne fotele, ale dla tych którzy pragną intymności to nie jest idealne rozwiązanie. Zaraz po prawej lub po lewej stronie (zależy gdzie usiądziecie) będziecie mieli sąsiada.

Fajne miejsce dla par, przyjaciół, znajomych z którymi można przy okazji pogadać i spędzić czas, a także dla tych, którzy lubią poznawać nowych ludzi i nawiązywać znajomości.
Macie tutaj takieeee..... możliwości. Fotel obok drugiego. Tylko zagaić i już jest nowa znajomość ze spa :-)
Serwis na serio na bardzo wysokim poziomie. Byłem tam pierwszy raz i wiem, że napewno tam pójdę kolejny raz. Jeżeli potrzebujecie pilnie zorganizować dla siebie mani i pedicure, śmiało wybierzcie się do Jazz LOUNGE!
Warto!



Komentarze