Blue Waters, czyli turystyka w wydaniu emirackim.
- tomaszwojkowski
- 6 sty 2019
- 2 minut(y) czytania

No i stało się! Otwarte. Można tu przyjść, przyjechać, przypłynąć :-) no nie można tylko przylecieć, choć wydaje mi się, że to kwestia tylko czasu.
BLUE WATERS na JBR przyciąga tłumy mieszkańców Dubaju i turystów. Punkt kulminacyjny? Dubai Eye, które nie jest jeszcze otwarte, czyli nadal under construction! Kiedy będzie czynne jeszcze nie wiadomo, ale tak czy inaczej, mała, sztuczna wyspa usypywana od 2-3 lat tuż obok plaży JBR została otwarta i zachwyca.

Jest urocza, "mała", a nawet apetyczna :-) Tak! Apetyczna w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie tylko ze względu na wygląd, ale przede wszystkim ze względu na restauracje, które oferują wszelaką kuchnię. Jedzenie w takim otoczeniu to na serio niezła uczta dla podniebienia i dla oczu.

Wszystko powstało w stylu nazwijmy to "butikowym". Niewielkie budynki przypominają o innym miejscu w Dubaju, a mianowicie o "La Mer Beach". Architektura zbliżona pewnie ze względu na tego samego dewelopera, który budował te dwie inwestycje, ale co najistotniejsze, nie przytłacza wielkością, jest lekka i niepowtarzalna.

Pierwsze wrażenie jest WOW. Możliwe też, że to ze względu na porę dnia, kiedy to pierwszy raz znalazłem się w tym miejscu. Jednak oświetlenie robi wiele, a wszystkie detale architektury odpowiednio oświetlone robią całą robotę.

Podoba mi się koncept wyspy, na której znajdziemy "rozrywkę", dobre szyldy restauracyjne i ciekawe miejsce spotkań. Chcesz uciąć sobie wieczorem spacer ze znajomymi, zjeść coś dobrego w pięknym otoczeniu wody i architektury? To właśnie takie miejsce.
Główną atrakcją tego miejsca ma być "Dubai Eye", które jest większe od "London Eye", a żebyście mieli punkt odniesienia, to krótkie porównanie:
* London Eye - 135 m wysokości * Dubai Eye - 230 m wysokości * Pałac Kultury i Nauki - 231 m wysokości :-) Oleeee :-) Nieźle co? Koło miało jak zwykle być największe na świecie, najciekawsze, w niestandardowym otoczeniu.
No i jest! Usypali sztuczną wyspę, zbudowali miasteczko, postawili największe na świecie koło, które nie jest jeszcze czynne (ma mieć chyba 51 gondoli), a już ściąga tłumy turystów i samych Arabów, którzy cieszą się z tego kolejnego miejsca, na turystycznej mapie Dubaju.

Chcecie zrozumieć jak się robi pieniądze? No właśnie to kolejny przykład tego, jak Dubaj zarabia na turystyce. Wszak ma pieniądze na takie inwestycje, ale każdy projekt w Dubaju ma konkretny cel ekonomiczny. Tak też jest w tym przypadku i przypuszczam, że będzie przynosił miastu ogromne benefity nie tylko z wynajmu powierzchni biurowej i restauracyjnej, ale z samej atrakcji jaką jest "Dubai Eye".

Ciekawe jest to też, że projektant zdecydował się także na wydzielenie części tej wyspy, na której powstały przepiękne apartamenty, a w kolejnym etapie przy plaży wybudowane zostaną wille. Cóż... ciekawe miejsce, piękny widok na zatokę i na samą wyspę. Przepiękna architektura tych budynków mieszkalnych i przepiękna cena w iście dubajskim stylu za 1m2 powierzchni takiego apartamentu. Jak macie kilka baniek PLN na zbyciu, to wpadajcie do biura sprzedaży, które znajduje się w samym sercu tego kompleksu.
No to Yalla! Miłego zwiedzania :-)



















Komentarze