Emirates Business Class nie dla każdego

Znacie kogoś, kto nie kocha podróżować? Ciężko raczej o takie "egzemplarze" szczerze powiedziawszy, ale zdarzają się. Zamurowało mnie - w tym negatywnym sensie tego słowa. Spotkałem dziś osobę, która nie nawidzi podróżować, a wyjazd z rodzinnego miasta traktuje jak.... karę, coś strasznego i obciążającego!

Niewiarygodne. Ma jakieś max. 20 - 23 lata (nie pytałem o wiek), podróżuje w jednym z najnowocześniejszych samolotów świata, w klasie business, popija różowe Veuve Clicquot i można by powiedzieć, że ma "muchy w nosie", albo "jest rozpieszczony do maksymalnych możliwości".

Możliwe, czy niemożliwe? Pytanie "prawie jak" u Szekspir'a. Oto właśnie jest pytanie (moja wersja) - możliwe, czy niemożliwe? Po dłuższym zastanowieniu, jak posłuchałem tego wszystkiego co powiedział, myślę, że to możliwe.

Właśnie ta sytuacja skłoniła mnie do podzielenia się kilkoma ciekawostkami. Kurcze... na serio nie spotkałem w życiu osoby, która powiedziałaby mi coś takiego. Nawet nie wiedziałem co odpowiedzieć. Pamiętam moje pierwsze wyjazdy z mojego rodzinnego miasta.

To było jak wyprawa po nieznane. Ekscytacja, adrenalina, przygoda, fun po całości i niewielkie pieniądze w kieszeni. Baaa.... i nie podróżowałem w business klasie. Jedno się zgadza tj. podobny wiek. Miałem 19 lat a nie 20 - 23 lata, i pierwszy raz wyjechałem za granicę, z 100 markami (żeby nie było z zachodnich Niemiec), 50 dolarami i 500 frankami francuskimi w kieszeni do Francji! Autostopem :-)

Nie ma co się nad tym rozwodzić zbyt długo, ponieważ nie wszyscy to zrozumieją. To były inne czasy! W każdym razie płenta jest taka, że przebierałem nogami, żeby wyjechać tam gdzie miałem być na wakacje, poznać ludzi, nowe miejsca, itd. Prawie tak, jak miałbym zdobyć Mount Everest!

A tutaj proszę! Business klasa i niechęć do poznawania ludzi. Być może to kwestia charakteru, albo innych czynników, jak kulturowe czy religijne. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, ponieważ na tyle ten młody człowiek nie "otworzył się".

Siedząc obok niego zacząłem zastanawiać się, jak to w ogóle możliwe? Nowe, młodsze pokolenie? Czy coś innego? Nie wiem. W końcu ludzie mają podobne potrzeby. Każdy z nas chciałby wygodnie żyć, jeść to co najlepsze, pić dobre drinki, podróżować Business klasą. W końcu to wygoda. Jeżeli tylko stać nas na to, to po to w końcu pracujemy, aby wydawać pieniądze.

Na to, żeby sprawić przyjemność bliskim, na to żeby było nam wygodnie i abyśmy czuli się bezpiecznie. Czy ja z marsa jestem i czegoś nie rozumiem?

Tak czy inaczej, sytuacja dość niestandardowa i dająca do myślenia. Tak w ogóle nad życiem, postępowaniem, przyzwyczajeniami, itd. albo po prostu nad tym, czy latać w Business Class czy w ekonomicznej.

Kiedyś sam miałem takie wewnętrzne rozterki. Wydać te pieniądze, czy nie wydać. Wydać, czy nie wydać? Teraz z całą stanowczością mogę powiedzieć. Masz to wydaj. Wydaj chociażby na tę Business Class i nie po to, żeby poczuć się jak snob, tylko po to, żeby było Ci po prostu wygodniej.

Jak nie masz pieniędzy na Business Class, leć w ekonomicznej. Też będzie fajnie, przyjemnie i na pewno ze wspomnieniami. Jak latacie Emirates, albo jak zdecydujecie się na lot właśnie tymi liniami z Warszawy gdziekolwiek, to powiem szczerze, że takiego klimatu nie znajdziecie na pokładzie innych samolotów.

W biznesie, poza tym że wygodnie to jest cholernie nudnie. W ekonomicznej, na samym "ogonie", w ostatniej kuchni, galerii jak kto woli, jest zawsze najlepsze "PARTY". Cicho sza teraz... jest na prawdę miło. Czasami było tak, jak klub party w powietrzu. Fajna załoga, fajni ludzie, fajne wino, fajne rozmowy. Jak zawsze wszystko zależy od nas, tj. od ludzi.

Tak czy inaczej wspaniale wspominam podróże ekonomiczną na trasie WAW - DXB i DXB - WAW i polecam Wam to. Polecam też Business Class, ponieważ ta właśnie linia ma do zaoferowania pasażerom więcej niż inne, np. europejskie linie lotnicze.

Kilka ciekawostek. Może snobistycznych trochę, ale co tam, podzielę się z Wami tym wszystkim.

---> Tylko w Emirates na wylotach z Dubaju otrzymacie w Business Class do picia Różowe VEUVE CLICQUOT. Hmmm..... jeszcze raz to podkreślę! Różowe!!!! Mniam mniam.

---> Tylko w Emirates na długodystansowych lotach (Dubaj - Warszawa nie jest lotem długodystansowym) otrzymacie specjalny prezent. Np. przepiękną kosmetyczkę BVLGARI.

Co więcej? Znacie jakąkolwiek linię lotniczą, która tak zadba o Was? Fruwajcie jak najwięcej, jak najczęściej i jak najdalej :-). To niesamowita przyjemność!