Opera w Dubaju? Tak! W najlepszym wydaniu...
- tomaszwojkowski
- 21 mar 2017
- 4 minut(y) czytania
Dubaj cieszy oczy każdego turysty tym co oferuje od rana do wieczora, a nawet i w nocy. Do tej pory nie brakowało tutaj chyba żadnej atrakcji, jaką każdy z nas wymyśliłby sobie w danym momencie. Na serio! Miasto, gdzie jak wiecie można korzystać począwszy od stoku narciarskiego w upalne dni, po paralotnie, loty balonem, czy bardziej przyziemne atrakcja, jak nurkowanie.
Jest wszystko, a nie było Opery! Dokładnie nie było Opery do sierpnia 2016 roku. Od tamtej chwili mieszkańcy Dubaju, turyści mają jeszcze jedną atrakcję na mapie fenomenalnych miejsc kulturalnych w UAE, a dokładnie w Dubaju. Opera!
Wyobraźcie sobie, że przy tym wszystkim co oferuje Dubaj przed otwarciem Opery można było tutaj "dotknąć" tylko i wyłącznie lokalnych produkcji na małą skalę. Było to trochę w sprzeczności z ideą Dubaju jako miasta, gdzie jest wszystkiego co największe, najwspanialsze. I stało się! Można powiedzieć, że Dubaj i Emiraty mają tym samym możliwość podtrzymania swojej wizji zostania najważniejszym ośrodkiem sztuki na Bliskim Wschodzie.
To nie żart! Opera w Dubaju oferuje międzynarodowy program światowej klasy wydarzeń, obejmujący balet, operę, teatr i musicale.
Sama Opera? Wspaniała architektura. Motyw żeglarski. Budynek znajduje się tuż obok słynnych dubajskich fontann oraz Burdż Chalifa. Mogę powiedzieć nawet, że Opera góruje nad tymi miejscami. Na prawdę niesamowity budynek, inspirowany tradycyjnym arabskim statkiem, z zaokrągloną, szklaną fasadą robi wrażenie.
Trudno oprzeć się wrażeniu! To miejsce, plus otoczenie w którym się znajduje tworzą na prawdę niesamowity klimat. Chłonie się nie tylko ciepłe dubajskie powietrze, ale piękno budynku, iluminacje. Aż chce się tego wszystkiego dotknąć.
Sam "The Opera District" znajduje się w samym centrum miasta. Program zapowiada się nieźle. Jak mogłoby być inaczej, jeżeli szefem Opery w Dubaju został były dyrektor generalny londyńskiej sali koncertowej Royal Albert Hall, Jasper Hope. Tyle w temacie.
A teraz do Meritum!
Chcecie wybrać się do Opery w Dubaju? Dobra rada! Kupcie bilety z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem :-) Nie żartuję. Jeżeli chcecie cieszyć oko jakimś znanym nazwiskiem, przeglądajcie program Opery i kupcie bilety, aby zgrać to z Waszym pobytem w Dubaju.
Na ten moment Opera jest full praktycznie każdego dnia i ciężko o bilety od tak z marszu. Trzeba zaplanować ze sporym wyprzedzeniem. Nie poddawajcie się! Mówię Wam - warto!
Ja miałem tę przyjemność trafić na wspaniałą ucztę muzyczną. Wraz z przyjaciółmi byłem pierwszy raz w Operze i poczułem coś innego. Znów jak teraz ktoś z was zapytałby, co poczułem, to nie wiedziałbym co odpowiedzieć.
Ktoś inny znów pomyśli, albo i powie... "co za wariat", albo użyje jakiegoś innego mocniejszego słowa pod moim adresem... "nie był w życiu w Operze"?
No właśnie byłem, raz, albo dwa, a może i więcej, ale nie byłem w takiej Operze. Nowoczesnej, ale zarazem i "starej" z duszą w środku i akustyką, że oj oj oj....
No to się zaczęło. Byliśmy na koncercie francuskiego kompozytora, Jazzowego pianisty Michel'a Legrand'a. Oj taki zbieg okoliczności. Jego koncert był w przeddzień jego urodzin! Były brawa, kwiaty i tort też był na scenie :-) oczywiście po koncercie.
Fenomenalny dźwięk, otoczenie, atmosfera. Warto to poczuć. Nawet jeżeli nie jesteście z Operą za pan brat, to mowię wam, i tak warto. Idźcie, zobaczcie, dotknijcie, "poliżcie", powąchajcie, jak to mówią. Zjeżdżają tutaj najwięksi, najbardziej doceniani i można trafić na właśnie to coś, co zapamiętacie na całe życie.
Umówmy się. W Warszawie tego nie dostaniecie. Może raz na jakiś czas jest jakieś "ogromne wydarzenie" w Operze w Warszawie, przyjedzie ktoś ceniony, ale i tak ciężko o bilety, ponieważ dystrybucja wewnętrzna bierze górę. Tutaj jeżeli tylko chcecie dostać się na jakieś "znane nazwisko", wystarczy z wyprzedzeniem zaplanować, kupić bilet i cieszyć się / delektować tym wydarzeniem.
MICHEL LEGRAND W DUBAJSKIEJ OPERZE
Opera to kolejne zwyczaje miejsce na mapie atrakcji Dubaju. Niesamowite wrażenie nie tylko pod kątem wydarzenia kulturalnego, ale i organizacyjnego. Kilka ciekawostek, które dają na prawdę do myślenia.
Już wielokrotnie pisałem, że Dubaj to miejsce, gdzie wymyśla się bardzo zaawansowane projekty, ale też proste, drobne rzeczy, które ułatwiają funkcjonowanie każdego z nas. Podobnie jest w Operze dubajskiej z jakże podstawową usługą, jaką jest serwis z jedzeniem, czy napojami, i to nie tylko orzeźwiającymi!
No to wyobraźcie sobie, że wymyślono coś na prawdę mega prostego, co w Polsce jest chyba nie do przeskoczenia. Jesteście w teatrze, w operze w Polsce. Właśnie skończył się pierwszy akt sztuki, zaczyna się przerwa. Co się dzieje?
Tłumy wylegają na korytarz i w małej przepychance, podskakując z nóżki na nóżkę jak kózki spiesznie podążamy do "wodopoju", czyli kawiarenki, baru czy innego przybytku, o ile taki w ogóle jest. Stoimy w kilometrowej kolejce i zanim dotrzemy do Pana lub Pani, aby złożyć zamówienie to już dzwonią, że koniec przerwy. Magiczny dzwonek! Zdenerwowaliście się w tym momencie kiedykolwiek, czy z uśmiechem wracacie na drugi akt? Ha ha ha .....
Tutaj jest sprawniej. Przychodzicie do Opery, przed wejściem do sali zamawiacie to co chcecie zjeść, wypić. Płacicie i dostajecie potwierdzenie zamowienia. Wchodzicie do sali cieszyć oko np. Michel'em Legrand'em.
No i przerwa. Wychodzicie spokojnie z sali i kierujecie się do sekcji z jedzeniem i piciem. Nr sekcji znajdziecie na wydruku, który otrzymaliście w momencie składania zamówienia. Podchodzicie do stolika na którym stoi wasze zamowienie i spokojnie na Was czeka. Nikt Was już nie obsługuje. Wszystko przygotowane, zgodnie z tym, co zamówiliście. Ole.... tyle filozofii i planowania. W efekcie porządek jest. Nikt nikogo nie skopał, wszyscy mają to co zamówili, a teraz możecie stać z przyjaciółmi i delektować się np. białym winem lub Champagne.
A otoczenie w którym oczekuje się na kolejną część spektaklu jest równie piękne jak scena. Architekt wnętrz pomyślał o wszystkim. Jest pięknie. Wszędzie światło, drewno i szkło.
Jak już utniecie sobie ciekawą pogadankę w przerwie z ludźmi praktycznie z całego świata, wracacie do środka, na salę lub do swojej loży, aby dalej korzystać z tego co oferuje dubajska Opera. Ja jak wszedłem pierwszy raz do tej sali to na chwilę zamarłem. Stanąłem jak ten wryty i zacząłem robić zdjęcia... Trochę jak turysta, który po raz pierwszy zobaczył coś takiego, wspaniałego. Może i tak było. Trudno! Tak się w tym momencie poczułem i miałem po prostu ochotę pstryknąć pare fotek. W końcu teraz mogę się nimi z Wami podzielić.
Cóż więcej dodać? Każdy z nas poczuje się w tym miejscu dobrze. Gwarantuję Wam to. Doznacie uczty, o jaką po prostu trudno w Polsce, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, że w wielu innych krajach. Miłego oglądania i pobytu w Operze!
Komentarze